sobota, 4 maja 2013

człowiek, który wierzył

Wyobraźcie sobie Człowieka, który zapomniał, czym jest dla niego Ważne. Ważne, którym żył, wciągał w nozdrza wraz z powietrzem, z którym rozmawiał, do którego codziennie się modlił. Próby wnikania, dlaczego zapomniał, to oddzielna rozprawa. Teraz stoimy obok Człowieka w momencie, który ma mu dać odpowiedź, czy jeszcze pamięta.
Jest piąta rano. W zasadzie powinien spać. Tym bardziej, że chłodno. Ale on już stoi w tych drzwiach i za chwilę spróbuje. O czym w tej chwili myśli? Czy myśli? Czy stara się patrzeć na dawne Ważne oczami zapamiętałego wyznawcy jedynej słusznej wiary, którym niegdyś był? A może wyzbył się już tamtych naleciałości i jest wobec Ważnej doktryny nastawiony podejrzliwie? By nie powiedzieć: ironicznie? Z pozycji osoby, która wie więcej i nie poddaje się indoktrynacji. Co ma w głowie Ten, Który Jeszcze Nie Wie, Czy Wróci? Czy wróci? I - jeśli tak - jak będzie ów powrót wyglądał?
Mam zamiar się dowiedzieć. Na razie dajmy Mu pobiec.

2 komentarze:

  1. Najpierw obiecał sobie w myślach, że Ważne nigdy nie stanie się już najważniejsze.

    Potem złożył staremu bożkowi ofiarę w postaci wypoconych w gorącu pięciu kilometrów. W intencji kolanka.


    Niestety, ofiara najprawdopodobniej nie zostanie przyjęta. Było za przyjemnie.

    OdpowiedzUsuń