pooddychajmy
dłońmi
one są takie
doskonałe
mogą
mówić śmiać się płakać
wiele
rozumieją
marszczą
się na myśl o chłodzie
schną
przy braku ognia
bledną
od chmurzastych dni
i mądre
są
dysponują
papilarną wiedzą o kosmosie
zazwyczaj
milczą
nie
pchają się na scenę
cicha
inteligencja neuronów
tajemnice
jądra ziemi szepczą
nie
wszyscy mogą słyszeć
a mimo
to głoszą
z
katedry ślą dogmaty
uparcie
niezawzięcie stale
misja
nie skraca im wzroku
znają
smak rozkoszy
dotykają
jej często
splatają
w palcach radość
bębnią
za rozpędzonym sercem
w rytm
nie są
im obce emocje
lubią
rozpieszczać i czuć
zagłaskać
je trudno
znają
umiar
doskonale
wyważają ciężar
potrafią
dać spokój gdy
trzeba
uważaj
na manus siłę
w
opuszkach jest moc
serdeczna
wskazująca mała
nie
lekceważ
mogą
zaskoczyć intencją
spodziewaj
się nieznanego
paznokcie
wpijają w nerw
za
niezawinione mordy
pięścią
w brzuch
kremem
szacunku je oblecz
muśnij
atencją
a sypną
garścią dobrodziejstw
nauczą
manualna
projekcja świata
to co
wydaje się nieuchwytne
jest do
zrobienia
własnymi
rękoma
zróbmy
eksperyment
pooddychajmy
dłońmi
chwyćmy
los
oklaski