niedziela, 12 maja 2013

koegzystencja

O poezji, że trudna, że taka nieludzka, niepojęta, nie dla nas. Tak mówią. Że tylko autor wie, co miał na tak zwanej myśli. A mnie się wydaje, że często on sam nie wie, podczas gdy wiedzą inni. Ci, co pozbyli się kompleksu poezji. Nie czytają, czują. Bo czuć to nie to samo, co rozumieć. Są tacy, którzy lubią nie rozumieć. I dla nich zacytuję dziś Poetę. Takiego bardzo namacalnego, można Go dotknąć a nawet poprosić o herbatę. Przyniesie. Mówi o sobie: czysta kartka, lecz w rogach zamazany. Dziś po prostu przytoczę Jego wiersz. Taki, którego nie sposób nie czuć. Być może już kiedyś częstowałam jego fragmentem, teraz przepiszę cały. Bo dziś jest dzień szczególny. Niech mówi Poeta, U. milknie. Nagadała się już.

Patrycjusz Dziczek, Pielgrzymka*

ludzie budują domy
aby później móc w nich mieszkać

ludzie sadzą lasy
aby później móc się ogrzać

ludzie szukają ludzi
aby później móc przetrwać

w tym samym czasie
w tej samej masie

ktoś leży na łące

z kawałkiem chleba w kieszeni

i patrzy jak żyją chmury


*z tomu: Polowanie na malinowy śnieg