O poezji, że trudna, że taka nieludzka, niepojęta, nie dla nas. Tak mówią. Że tylko
autor wie, co miał na tak zwanej myśli. A mnie się wydaje, że często on sam nie
wie, podczas gdy wiedzą inni. Ci, co pozbyli się kompleksu poezji. Nie czytają,
czują. Bo czuć to nie to samo, co rozumieć. Są tacy, którzy lubią nie rozumieć.
I dla nich zacytuję dziś Poetę. Takiego bardzo namacalnego, można Go dotknąć a
nawet poprosić o herbatę. Przyniesie. Mówi o sobie: czysta kartka, lecz w
rogach zamazany. Dziś po prostu przytoczę Jego wiersz. Taki, którego nie sposób
nie czuć. Być może już kiedyś częstowałam jego fragmentem, teraz przepiszę
cały. Bo dziś jest dzień szczególny. Niech mówi Poeta, U. milknie. Nagadała się
już.
Patrycjusz
Dziczek, Pielgrzymka*
ludzie
budują domy
aby
później móc w nich mieszkać
ludzie
sadzą lasy
aby
później móc się ogrzać
ludzie
szukają ludzi
aby
później móc przetrwać
w
tym samym czasie
w
tej samej masie
ktoś
leży na łące
z
kawałkiem chleba w kieszeni
i
patrzy jak żyją chmury
*z
tomu: Polowanie na malinowy śnieg