Najdłuższa jednostka czasu: sufit nocą. Trwa całą wieczność, nie daje mrugnąć, nie daje snu. Nie pozostawia złudzeń, że jutro będzie lepiej. Jest niewzruszonym katem nadziei.
Niedobrze, że noc jest ciemna. W ciemności łatwiej wyczytać nekrologi spraw niedokończonych. Umarły na zawał. Serce nie wytrzymało. Niedokrwienna choroba ośrodkowego układu zmysłowego. Naiwność zapchała tętnice.
Nie patrz nocą na sufit, tam nie ma nic dobrego. Tam jest wszystko, cała prawda, czarno na czarnym.
Nie pitol tylko zamknij oczy i zacznij marzyc! Dobranoc :)
OdpowiedzUsuńDo nocy bezsennej też można się przyzwyczaić. Z czasem osiąga się spokój, porównywalny do leżenia na plaży bądź nad jeziorem w ciepły dość dzień. Życzę Ci jednak snów a nie przyzwyczjenia. Dobrych snów.
OdpowiedzUsuńPan Nikt
Ktoś, kto życzy tak dobrze, nie może być Nikim
OdpowiedzUsuńMoże, bo Pan Nikt to tylko wyobrażenie. To czyiś cień odbity w krzywym zwierciadle rzeczywistości.
OdpowiedzUsuńZatem, Pan Nikt jest Nikim naprawdę.